Wielu moich znajomych ze szkoły poszło do lekarza, żeby dostać zaświadczenie lekarskie, więc nie nadają się do służby w wojsku, czy to naprawdę tak powszechne? Czy nie przeszkadza im płacenie 3% podatku?
Mam na myśli, że to szwajcarska armia, współcześnie przypominająca raczej obóz harcerski. Nie jesteśmy w Syrii czy Korei Południowej, gdzie istnieje ciągłe ryzyko wojny, więc nie rozumiem, dlaczego tak wiele osób nie chce służyć.
Ukończyłem Recruit School i zdecydowanie nie było tak źle, jak słyszałem, bardzo pomogło mi to w umiejętnościach społecznych, aby dogadywać się z różnymi ludźmi przez kilka miesięcy, a przynajmniej w moim przypadku poznałem wiele osób, których inaczej nigdy bym nie spotkał w życiu cywilnym, zarówno z różnych regionów językowych, jak i z różnych klas społecznych. Albo może po prostu miałem szczęście i większość ludzi naprawdę uważa to za stratę czasu