Zapisać się

Masz już konto ? Zaloguj się

Zaloguj się

Zapomniałeś hasła?

Nie masz konta, Kliknij tutaj, aby się zarejestrować

Zapomniałeś hasła

Zgubiłeś swoje hasło? Podaj swój adres e-mail. Otrzymasz link i utworzysz nowe hasło e-mailem.

Masz już konto ? Zaloguj się

Proszę wpisać swoją nazwę użytkownika.

Wpisz swój adres e-mail.

Wybierz odpowiedni tytuł pytania, aby można było na nie łatwo odpowiedzieć.

Wybierz odpowiednią sekcję, aby można było łatwo wyszukać pytanie.

Wybierz odpowiednie słowa kluczowe Np.:pytanie, ankieta.

Przeglądaj
Wpisz opis dokładnie i szczegółowo.

Proszę krótko wyjaśnić, dlaczego uważasz, że to pytanie powinno zostać zgłoszone.

Proszę krótko wyjaśnić, dlaczego uważasz, że ta odpowiedź powinna zostać zgłoszona.

Wyjaśnij krótko, dlaczego uważasz, że ten użytkownik powinien zostać zgłoszony.

LogowanieRejestracja

Polak w Szwajcarii

Polak w Szwajcarii Logo Polak w Szwajcarii Logo

Polak w Szwajcarii Nawigacja

  • Kontakt
Szukaj
Zadaj pytanie

Menu mobilne

Blisko
Zadaj pytanie
  • Strona Główna
  • Stwórz grupę
  • Grupy
  • Polscy Lekarze
  • Pytania
    • Najnowsze
    • Najpopularniejsze
  • Mieszkanie
  • Samochód
  • Życie w Szwajcarii
  • Zdrowie
  • Ubezpieczenie
  • Praca
  • Anonse Towarzyskie
  • Zasiłki
  • Telefon/Internet
  • Finanse
  • Ogłoszenia
  • Aktualności
  • Sprawy urzędowe
  • Różne
  • Regulamin
  • Polityka prywatności
  • Kontakt
Dom/ Pytania/Q 286
Następny
Tapirek
Tapirek
Spytał: 14 grudnia, 20232023-12-14T14:39:09+01:00 2023-12-14T14:39:09+01:00W: Praca

Powrót z opuszczoną głową ze Szwajcarii

To jest artykuł:

Wiesław Ziobro Opowieść o zarobku za granicą – ku przestrodze. Powrót z opuszczoną głową A miało być tak pięknie. Miała być dobrze płatna, legalna praca, mieszkanie, darmowy dojazd do roboty. Akurat świetna recepta na to, by wyjechać, zarobić i trochę odbić się finansowo. Artur, mieszkaniec jednej miejscowości spod Tarnowa, przyjął tę receptę z dużą wiarą, ale dzisiaj bardzo żałuje. Już wie, że padł ofiarą międzynarodowej grupy, która sprowadza ludzi z Polski do pracy za granicę i ich wykorzystuje. Jest dzisiaj jednym z tych nielicznych, którzy postanowili nie milczeć i przeciwstawić się oszustom. Czasem jednak ogarnia go zwątpienie i zaczyna obawiać się o swój los.- Nie wiem, jak ostatecznie się zakończy ta moja szwajcarska przygoda, ale niech inni zdadzą sobie sprawę z tego, jak rzeczywistość może się różnić od wcześniejszych zapowiedzi – mówi Artur. – Niech inne chłopaki z Tarnowa czy z okolic, którzy szykują się na wyjazd do roboty za granicę, wiedzą, na co mogą być narażeni. Początek tej historii jest typowy. Najpierw ogłoszenie w internecie. Polski pośrednik poszukiwał chętnych murarzy, tynkarzy, zbrojarzy, posadzkarzy itp. do pracy na budowach w Szwajcarii. Obiecywał, że zatrudnienie będzie legalne, płaca przyzwoita, gwarantowany jest dach nad głową i bezpłatne dojazdy do pracy. Dla wielu młodych ludzi z Polski, którzy znają się na fachu, wydaje się to atrakcyjna oferta, jeśli zważyć, że legalnie zatrudniony w Szwajcarii robotnik budowlany zarabia minimum 32 franki brutto za godzinę. To, oczywiście, już kwota po zaliczeniu odpowiedniego stażu, gdy dodatkowo korzysta się ze wsparcia miejscowych – silnych w branży budowlanej – związków zawodowych. Wracaj, chłopie, do domu- Zawsze początki są trudne, więc nie przejmowałem się, że płaca na razie jest niższa, że nie jestem zarejestrowany i że warunki mieszkaniowe nie najlepsze. W końcu to okres próbny. Wierzyłem, że z czasem wszystko będzie zmieniać się na lepsze – opowiada Artur. – Zaskoczony tylko byłem, gdy na miesiąc wyjeżdżałem do domu i właściciel firmy, która budowała domy, zatrzymał część mojego wynagrodzenia. Tłumaczył, że robi to po to, żebym wrócił. Wróciłem. Chociaż czas upływał prędko, sytuacja Artura nie zmieniała się. Nie było pieniędzy w obiecanej wysokości, a praca nadal odbywała się na czarno. Wynagrodzenie stanowiły tylko zaliczki, które wystarczały wyłącznie na przeżycie.- Któregoś dnia pojawił się w Szwajcarii polski pośrednik, któremu powiedziałem, że nie jest tak, jak było w ofercie jego biura. On tylko wzruszył ramionami i powiedział: to spierdalaj, chłopie, do domu. Posłuchałem tej rady częściowo i poszedłem do właściciela firmy mówiąc, że z jego winy rezygnuję z pracy, a on już wtedy zaczął mnie straszyć. W tej sytuacji Artur i jego koledzy, którzy również czuli się oszukani, zatelefonowali do szwajcarskiego urzędu imigracyjnego z prośbą o przeprowadzenie kontroli w firmie, w której pracowali. Zaraz potem, w ciągu trzech godzin, wszyscy mieli załatwione niezbędne formalności, z umowami o zatrudnienie włącznie. Dobre rady nocą- Wkrótce po kontroli właściciel wezwał nas na rozmowę. Rozmowa odbyła się w jego samochodzie, już prawie nocą. Myślę, że pora nie była wybrana przypadkowo. Późny wieczór dodaje klimatu grozy. Właściciel powiedział, że jeśli urząd wezwie nas na przesłuchania, to żebyśmy zeznawali na jego korzyść. W przeciwnym razie, jak się wyraził, „przyjadą chłopaki ze stolicy”. Myślę, że to była ukryta groźba. Złożyliśmy obietnicę, że w razie czego zeznamy jak trzeba. Baliśmy się. W tej atmosferze podpisaliśmy jeszcze jakieś rozliczenia finansowe, czego człowiek ten domagał się od nas.Artur mówi, że nie ma wątpliwości, że w Szwajcarii działa jakaś zorganizowana grupa, która uprawia handel ludźmi, nakierowany na ich bezwzględny wyzysk ekonomiczny. Twierdzi, że złą opinię pod tym względem mają niektóre firmy prowadzone przez imigrantów z Albanii, w tym ta, w której był zatrudniony. Jego zdaniem, w procederze tym uczestniczy pośrednik z Polski.- W końcu stamtąd uciekłem, zmieniłem pracę i mieszkanie. Teraz mam pracę u normalnego człowieka, jestem zadowolony. Wiem, że tamci będą mnie szukać, już takie sygnały otrzymuję. Ale trudno, zaryzykuję, bo nie może być tak, jak jest.

Twoje pieniądze, to moje pieniądzeArtur poprosił o pomoc Konsulat RP w Bernie. Urzędnicy konsulatu nie zbagatelizowali problemu, pojechali z Arturem na policję. Polak opowiedział tam o oszustwach podatkowych, których dopuszcza się firma „Albańczyka”, pracy na czarno i próbach zastraszenia. Sprawa w toku.- „Albańczyk” za pięć miesięcy winien mi jest ponad 12 tys. franków. Myślę nad założeniem w sądzie sprawy cywilnej, nawiązałem kontakt z adwokatem z Polski. Wiadomo mi, że od września do grudnia ubiegłego roku przez tę firmę przewinęło się czterech innych Polaków, którzy również zaczęli się upominać o zaległe wynagrodzenia. Dostali po 200 – 300 franków. To wszystko. Ten Polak, pośrednik, zajmuje się dostarczaniem siły roboczej z Polski chyba do niejednej firmy w Szwajcarii, a może i w innych krajach? Podejrzewam, że część wynagrodzenia, które należy się robotnikom, pobiera on. Znam chłopaka, który najpierw zarabiał około 28 franków za godzinę, ale później, gdy polski pośrednik skumał się z „Albańczykiem” i zaczął przywozić mu do roboty ludzi, ta pensja spadła do 10 franków. Mieszkaniec okolic Tarnowa opowiada też historię Witka, który wprawdzie był legalnie zatrudniony, ale miał inny kłopot. W czasie pracy uległ wypadkowi, szwajcarski „ZUS” wypłacił mu za 3-miesięczne „chorobowe” kwotę w łącznej wysokości 7,5 tys. franków. Zgodnie z tamtejszymi przepisami pieniądze do wypłaty najpierw wpływają na konto pracodawcy. Pracodawca Witka dość długo kłamał, że na jego koncie nie ma żadnej wpłaty, potem – denerwując się, że Witek rozgłosił o wypadku i przez pewien okres musiał za niego opłacać składki chorobowe – przekazał mu tylko 4 tysiące. Każda wymówka, nawet absurdalna, była dobra. Szybka rezygnacja- Kiedy byłem w pierwszej firmie, pracowaliśmy tygodniowo do 55 godzin, zamiast czterdzieści. Na koniec miesiąca regularnie obcinano nam nadgodziny. Ciągle miano do nas o coś pretensje, mimo że brygada z Polski tynkowała dziennie 3 – 4 mieszkania, 600 metrów kwadratowych, a brygada z Albanii – jedno. W czasie pracy nie wolno nam było między sobą rozmawiać, zawsze ktoś nas pilnował. Od pewnego czasu Artur ma kontakt z innym Polakiem, który również padł ofiarą dziwnego pośrednictwa pracy. W swoim mailu pisze tak: „(…) Z początku, gdy jechaliśmy, też pięknie obiecywał [pośrednik], a jak zajedziesz, nie będzie umowy, nawet załatwionego pozwolenia na pobyt, a bez tego w Szwajcarii można być tylko przez 3 miesiące. Ja byłem z kolegą i dwiema osobami z Krakowa, każdy z nas po miesiącu, bo on zapłacił za 2 tygodnie, do tej pory nikt nie dostał reszty kasy. Po drugie, on szuka ludzi, którzy nie znają niemieckiego, on jest pośrednikiem i to on zgarnia kasę, a resztę daje tobie – 120 franków na dzień! (…) My robiliśmy u „albanów” na dociepleniach – zero sprzętu, co złapiesz, to twoje! Każdy zazwyczaj jest miesiąc, a później rezygnuje, przed nami były trzy osoby i po 2 tygodniach pojechały do domu. On szuka tak ludzi przez neta. Kasa miała być co 2 tygodnie, była nawet po 3-4 tygodniach. (…) Nie zapłacił nam, bo pierdoli, że mu ten „albaniec” nie zapłacił. Ale my mieliśmy umówioną kasę z nim, a nie „albańcem” i gówno nas to obchodzi! To jest zwykły handel ludźmi. My mieliśmy pracować od 7 do 17, ale trzeba było wstać po 5 i wracaliśmy po 6.”.Niepokojąca sprawa Biuro Prasowe Ministerstwa Spraw Zagranicznych, do którego się zwróciliśmy, potwierdziło, że niedawno do Referatu Konsularnego Ambasady RP w Bernie zgłosił się obywatel polski z prośbą o pomoc w związku ze swoim zatrudnieniem w jednej z firm budowlanych. Wiadomo, że chodzi o Artura. „Zgłoszenie dotyczyło m. in. problemów związanych z wypłatą wynagrodzenia w pełnej wysokości, nadgodzin. Z przekazanych informacji wynikało, że wymieniony pracodawca zatrudniał już wielu Polaków, jednak Konsulat nie otrzymał zgłoszeń od innych osób w tej sprawie. Przy wsparciu Konsula RP ww. obywatel polski zawiadomił odpowiednie organa szwajcarskie o tej niepokojącej sprawie. Jednakże należy nadmienić, że w danej sprawie trudno mówić o procederze handlu ludźmi lub obozach pracy” – czytamy w przesłanej nam przez MSZ informacji. Wiedzą, ale nie powiedzą…Artur jest przekonany, że niejeden Polak pracujący w niektórych firmach budowlanych w Szwajcarii miałby sporo do powodzenia w tej sprawie. Gdyby tylko chcieli.- Oszukanych i wykorzystanych jest wielu, coś na ten temat można dowiedzieć się także w internecie. Ale rzeczywiście mało kto chce o tym oficjalnie mówić, gdzieś z tym pójść. Po pierwsze, jeśli nie zna się wystarczająco niemieckiego lub angielskiego, to mamy już pierwszą poważną trudność. Po drugie, część tych ludzi jest zastraszana i zwyczajnie się boi. Ja także obawiam się o swój los, ale powiedziałem sobie: dość tego, coś trzeba w końcu zrobić, komuś otworzyć oczy. Niektórzy po doznanym niepowodzeniu wolą z opuszczoną głową wracać do kraju. Ja nie, ja będę walczył. I będę o tym opowiadał innym, żeby starali się unikać sytuacji, w jakiej się znalazłem. Ci, którzy mimo wszystko postanowili się zbuntować, łatwo nie mają. Ostatnio kolega Artura zatelefonował do właściciela firmy, który go wcześniej zatrudniał, z informacją, że jeśli nie zwróci mu należną część wynagrodzenia, pójdzie do sądu. Następnego dnia zastał na parkingu zdemolowany swój samochód.

praca w szwajcariiuwaga
  • 0 0 Odpowiedzi
Dzielić
  • Facebook
    Zostaw odpowiedź

    Zostaw odpowiedź
    Anuluj pisanie odpowiedzi

    Przeglądaj
    Przeglądaj

    Pasek boczny

    Zadaj pytanie

    Kategorie

    Życie w Szwajcarii
    116Pytań
    Praca
    39Pytań
    Mieszkanie
    29Pytań
    Samochód
    19Pytań
    Finanse
    19Pytań
    Zdrowie
    15Pytań
    Różne
    13Pytań
    Ubezpieczenie
    8Pytań
    Aktualności
    7Pytań
    Telefon/Internet
    4Pytań
    Zasiłki
    4Pytań
    Sprawy urzędowe
    3Pytań
    Ogłoszenia
    2Pytań
    Anonse Towarzyskie
    2Pytań
    Poznajmy się
    1Pytanie
    • Popularne
    • Odpowiedzi
    • Tokker

      Ludzie, którzy mieszkali w Szwajcarii i wyjechali – dlaczego to ...

      • 23 odpowiedzi
    • UUU1

      Serio, dlaczego szwajcarskie jedzenie uliczne jest takie drogie i złe?

      • 21 odpowiedź
    • UUU1

      Jak to możliwe, że tak wielu młodych ludzi jeździ fajnymi ...

      • 21 odpowiedź
    • Anonimowy dodałem odpowiedź Jeśli w Szwajcarii jest godzina 12:00, to przez godzinę mówisz… 17 maja, 2025 w 5:51 pm
    • Anonimowy dodałem odpowiedź Najpierw pozwól ludziom wysiąść z pociągu lub autobusu, zanim sam… 17 maja, 2025 w 5:51 pm
    • Anonimowy dodałem odpowiedź Zawsze zauważałem, że zasady pozdrawiania się podczas wędrówek po górach… 17 maja, 2025 w 5:51 pm
    Napisz do nas : [email protected]

    Related Questions

    • Tenten

      Czy w Szwajcarii muszę prawnie odpowiadać na SMS-y od szefa, ...

      • 5 odpowiedź
    • yyy1

      Co jest nie tak ze Szwajcarami i medycyną alternatywną?

      • 17 odpowiedź
    • bmwboy

      Gdzie najlepiej znaleźć pierwszą pracę, aby się zaczepić i jednocześnie ...

      • 0 odpowiedź

    Najaktywniejsi

    ESuKZmqnCIMu

    ESuKZmqnCIMu

    • 0 Pytań
    • 0 Odpowiedzi
    BtQroRmESXEunrj

    BtQroRmESXEunrj

    • 0 Pytań
    • 0 Odpowiedzi
    hxboFTPfus

    hxboFTPfus

    • 0 Pytań
    • 0 Odpowiedzi

    Popularne Tagi

    dentysta mieszkanie mieszkanie w szwajcarii opłaty drogowe rav samochód stomatolog szwajcaria zdrowie zwrot podatków

    Badać

    • Strona Główna
    • Stwórz grupę
    • Grupy
    • Polscy Lekarze
    • Pytania
      • Najnowsze
      • Najpopularniejsze
    • Mieszkanie
    • Samochód
    • Życie w Szwajcarii
    • Zdrowie
    • Ubezpieczenie
    • Praca
    • Anonse Towarzyskie
    • Zasiłki
    • Telefon/Internet
    • Finanse
    • Ogłoszenia
    • Aktualności
    • Sprawy urzędowe
    • Różne
    • Regulamin
    • Polityka prywatności

    © 2024 Polak w Szwajcarii . All Rights Reserved
    With Love by PolakwSzwajcarii.pl .

    Wstaw/edytuj odnośnik

    Wpisz docelowy adres URL

    Lub dodaj odnośnik do istniejącej treści

      Nie wprowadzono kryteriów wyszukiwania. Wyświetlane są najnowsze pozycje. Wyszukaj elementy lub użyj klawiszy strzałek w górę i w dół, aby je wybrać.