Ograniczenie to zaszkodziłoby dobrobytowi, wzrostowi gospodarczemu i bezpieczeństwu w Szwajcarii, oświadczyła Rada Federalna w piątek i zaleciła, aby ustawodawcy i wyborcy odrzucili tę ideę.
Prawicowa Szwajcarska Partia Ludowa – która w ostatnich wyborach zdobyła prawie jedną trzecią miejsc w izbie niższej dzięki antyimigracyjnej postawie – chce ograniczyć populację do maksymalnie 10 milionów. Inicjatywa partii mówi, że „niekontrolowana imigracja” przytłacza infrastrukturę kraju i podnosi ceny czynszów. Grupa zebrała ponad 114 000 podpisów za limitem, przekraczając próg wymagany do przeprowadzenia plebiscytu w ramach systemu bezpośredniej demokracji Szwajcarii.
Powinniśmy rozpocząć program wysyłania emerytów do krajów trzeciego świata. To zapewniłoby, że arbitralnie ustalona maksymalna liczba mieszkańców nie zostanie osiągnięta, poprawiłoby stosunek młodych do starych mieszkańców i z pewnością poprawiłoby życie ludzi pracujących, którzy pozostaliby w kraju, ponieważ nie musielibyśmy obciążać zasobów związanych z opieką nad osobami starszymi.
Zawsze były naszym ulubionym czynnikiem szoku, od czasów geniusza propagandy Blochera.
Ale w 2025 roku nasze życie to szok, oburzenie, nienawiść, przeradzająca się w przemoc. Nie ma już żadnej innowacji w naszej manipulacji. Teraz stało się super odświeżające doświadczanie szacunku z rozkoszą, dobrze uzasadnionych argumentów w cywilizowany sposób.
Myślę, że politycy powinni wrócić do terminologii „trzymania się razem”. Verein, Genossenschaft, opieka, wspólne decyzje, nasze wspaniałe instrumenty demokracji bezpośredniej. Sprowadźmy to do jakiegoś standardu technicznego (mamy Helbinga w ETH!) i bum, znowu będą na koniu.
Jestem za ograniczeniem populacji. Ale nie mam pojęcia, jak to można zastosować. To jest rzeczywistość, że mały kraj taki jak nasz nie jest w stanie utrzymać 15 milionów ludzi, ale jak możemy ograniczyć populację. Mam na myśli, że wszyscy wyraźnie widzą, co próbują zrobić, ograniczając obcokrajowców, ale wyobraź sobie, że osiągniemy ten limit, dzieci będą zakazane? Proszę, poczekaj, aż twoja babcia umrze, żebyś mógł mieć dziecko?
Zabawne jest to, że ludzie nie chcą przyjąć do wiadomości, że musimy przygotować się na świat z mniejszą ilością zasobów i stopniowo mniejszą liczbą ludzi.
„Wzrost gospodarczy” to wartość nr, którą podzielają wszystkie główne partie polityczne i jest tak głęboko niezrównoważony i głupi. I będziemy musieli to zatrzymać, niezależnie od tego, czego „chcemy”, ponieważ jesteśmy po prostu kolejną biologiczną formą życia na tej planecie i nie możemy robić rzeczy, które łamią prawa fizyki.
Ale pozostań nieświadomy i wyobraź sobie Szwajcarię z, czemu nie, 15 bilionami ludzi? Czemu nie 150 bilionami? Zbudujemy wieżowce, które będą miały 20 km wysokości, bez problemu, prawda? A niektórzy ludzie myślą, że to naprawdę możliwe, lmfao :]]
To mrzonka SVP/UDC. Kto sprawia, że ci irytujący obcokrajowcy się tu przeprowadzają? Firmy to robią. Podobnie jak w małżeństwie, jedyną drogą naprzód jest dialog. Nakazy, których nie da się wykonać, tylko pogorszą nastrój.
Szwajcarskie firmy muszą zdecydować, jakie miejsca pracy można wykonywać w Szwajcarii, a gdzie lepiej budować potencjał za granicą. W interesującym przypadku Novartis stworzył prawie ponad 4000 miejsc pracy w Słoweniilink tutaj
.
W rezultacie Szwajcaria stała się najważniejszym partnerem handlowym Słowenii.
Sednem sprawy jest to, że rząd i firmy mogą ze sobą współpracować i optymalizować liczbę miejsc pracy niezbędnych w Szwajcarii oraz tych, które można przenieść za granicę (co nadal będzie przynosić korzyści szwajcarskim firmom).
Wymuszanie sztywnego limitu na poziomie 10 mln nie jest dobrym podejściem – dla nikogo. Nie przynoś łomu do negocjacji.
Chcę powiedzieć, że to głupie, ale w pewnym momencie musi być lepsze rozwiązanie. Już teraz pracuję z 95% migrantów ekonomicznych i będą oni nadal napływać, ponieważ istnieje wymyślony „Fachkräftemangel”, jak to mówią. Prawda jest taka, że po prostu nie chcą/nie muszą płacić odpowiednich pensji, a Szwajcarzy w ciągu ostatnich 20 lat nie podejmowaliby się takich prac za niskie oferty, ale ci ekspaci tak (mówię głównie o pracach magisterskich/doktoranckich w przedziale 60-120 tys.), mój szef pracował wcześniej w bardzo dużym banku i firmie konsultingowej, więc na 100% znają sztuczki. Tymczasem teraz, gdy gospodarka się pogarsza, nawet Szwajcarzy mają problemy ze znalezieniem pracy, ponieważ są wypychani z rynku lub mają ponad 50 kandydatów na kilka stanowisk. Ochrona wynagrodzenia z 14 środkami to tak bezużyteczny słaby środek zaradczy. Zwłaszcza w Zurychu z kilkoma śmiesznymi wieżowcami sytuacja staje się coraz gorsza. Chcę zakończyć Schengen wczoraj, a nie jutro. To pewnie samolubne, ale jako młody dwudziestolatek widzę głównie negatywne strony tych strategii nieograniczonego wzrostu, takie jak problemy z mieszkalnictwem, czynszami, rosnącymi składkami ubezpieczeniowymi, brakiem miejsc w szpitalach, korkami na drogach i zbyt dużą liczbą ludzi, gdziekolwiek się udam. Wolałbym znieść będący ich skutkiem kryzys gospodarczy i wyprowadzkę firmy, niż patrzeć, jak moje dziecko nie będzie miało już szans na wynajęcie mieszkania przy takim wzroście cen w połączeniu z głupimi przepisami dotyczącymi podziału stref, których nie da się zmienić z powodu wszystkich tych grup lobbingowych bogatych ludzi (właścicieli domów, rolników itp.).
Kiedy ludzie w końcu zrozumieją, że prawica od co najmniej 1970 roku używa tego samego dwulicowego schematu działania?
Głównym czynnikiem napędzającym imigrację nie są Ukraińcy, Erytrejczycy czy jakakolwiek inna grupa, która akurat jest przedstawiana jako „wróg”. 80-90% imigracji to imigracja zarobkowa z UE, a ludzie przyjeżdżają tutaj, ponieważ firmy przenoszą się do Szwajcarii ze względu na nasze obniżone stawki podatkowe. Jeśli chcesz zmniejszyć imigrację, podnieś podatki dla korporacji i bogatych ludzi do normalnych poziomów. Pisanie tych samych idiotycznych inicjatyw „obcokrajowcy precz” co 3-5 lat, a potem sprowadzanie kolejnych 5000 firm do kraju to szczyt hipokryzji, ale SVP pozostaje największą partią, bo ludzie najwyraźniej są niedoinformowani albo zbyt intelektualnie ograniczeni, żeby to dostrzec.
To jedna z tych populistycznych inicjatyw, których nawet SVP nie chce uchwalić. Chcą, żeby została odrzucona z powodu formalności lub po prostu nie została wyegzekwowana – to rozwścieczy niektórych ludzi i sprawi, że zagłosują na SVP.
Dlaczego nie chcieliby, aby to było egzekwowane? Ponieważ są właścicielami ziemi i firm. Czerpią zyski od większej liczby ludzi. Oczywiście nie wszystkich, zwłaszcza „niższych rang”, ale są tylko pionkami i pożytecznymi idiotami.
Jak ważne jest przestrzeganie konstytucji/głosowania powszechnego i ochrona ojczyzny, można zaobserwować na podstawie najnowszych planów i uwag dotyczących przełęczy Świętego Gotarda i inicjatywy Alpenschutzinitiative.
Myślę, że dobrze by było, gdyby wyborcy, którzy forsują te inicjatywy, nie zaczynali od środka problemu.
Najpierw trzeba znaleźć rozwiązanie, w jaki sposób utrzymać państwo socjalne bez ciągłego zwiększania liczby pracowników, a po rozwiązaniu tego problemu można zmniejszyć populację.
Nie można zmniejszyć populacji, jeśli cały model ekonomiczny i socjalny opiera się na stale rosnącej sile roboczej mającej obsłużyć stale rosnącą liczbę emerytów.
Wiem, że to nie jest tak satysfakcjonujące emocjonalnie, jak po prostu zabranie zabawek, krzyknięcie „Nie chcemy więcej obcokrajowców!” i powrót do domu, ale to jest „dorosła” rzecz do zrobienia. Więc ogarnij się.
Z jednej strony, próba ograniczenia populacji nie ma wielkiego sensu, ponieważ doprowadziłaby do sytuacji, w której rosnąca liczba osób starszych zależałaby od malejącej liczby osób w wieku produkcyjnym, które musiałyby finansować ich emerytury. To nie jest zrównoważone, chyba że nastąpiłby znaczny spadek jakości życia emerytów (co prawdopodobnie nie byłoby akceptowalne), lub zwiększona pomoc ze strony ich dzieci (co może nie być możliwe lub pożądane dla wielu rodzin).
Z drugiej strony, jeśli chcemy utrzymać naszą obecną wysoką jakość życia, mamy ograniczone opcje: albo ograniczyć liczbę osób korzystających z istniejącej infrastruktury, albo zainwestować w jej rozbudowę i poprawę, aby mogła obsłużyć większą populację, albo zaakceptować spadek jakości życia, gdy więcej ludzi będzie korzystać z tych samych zasobów.
Prawdziwy problem nie tkwi tylko w samym wzroście populacji – który jest rzeczywistym wyzwaniem – ale w zbyt prostych, populistycznych rozwiązaniach często forsowanych przez skrajne partie polityczne. Te rozwiązania nie oferują zrównoważonych ani realistycznych dróg do przodu, i to jest prawdziwy problem.