Każdy kraj i miasto ma powierzchnię i coś za sobą, ale w większości miejsc te rzeczy są często dobrze znane. Szwajcaria jednak wydaje się całkowicie nieskazitelna w swoim wizerunku, mimo to od czasu do czasu, peryferyjnie, słyszę historie o przestępstwach narkotykowych lub gangowych i napadach, które mają tu miejsce, ale rzadko widzę, żeby się pojawiały.
Co ciekawego, dobrego lub złego w Szwajcarii zaskakuje Cię, a o czym większość ludzi nie wspomina lub nie wie?
Biznes narkotykowy, gangi, które przemycają go skądś. Chiny mają jedno z najwyższych spożyć narkotyków na mieszkańca, ktoś musi mieć niezły zysk, sprowadzając go tutaj. Skąd pochodzi kokaina?? Kto rządzi?
Depresja, samotność, samobójstwo.
Ogromny wskaźnik przemocy domowej… wynosi około 48%
Mnóstwo szarlatanerii medycznej – także ze strony pracowników służby zdrowia.
Wysokie nastawienie antyintelektualne
Podejrzane firmy i kontrakty z branży nieruchomości, łapówki itp.
Ludzie kupują średnio najbardziej zanieczyszczające środowisko samochody w całej Europie.
Nie żeby było to szczególnie dobrze ukryte, ale przestępczość białych kołnierzyków i korupcja instytucjonalna.
Dostęp do własności domu jest naprawdę trudny, a większość Szwajcarów kończy na wynajmowaniu przez całe życie. Wiele rzeczy ma wojskowy posmak, szczególnie w kulturze korporacyjnej. Koszty życia rekompensują wysokie pensje (w porównaniu do krajów o wysokich podatkach dochodowych, takich jak Belgia, Holandia, Dania, Szwecja…)
Nielegalna hodowla krokodyli. Mieszkałem obok Airbnb i rozmawiałem z kilkoma wynajmującymi. Mieszkali w mieście, więc byłem ciekaw, dlaczego wynajmują w mieście, w którym mieszkają. Okazało się, że w ich budynku trwają prace remontowe z powodu uszkodzeń spowodowanych pożarem wywołanym przez niesprawny inkubator jaj dla krokodyli.
Wielu Szwajcarów nienawidzi obcokrajowców, mimo że są synami (lub wnukami) migrantów.
Największą partią polityczną jest skrajna prawica (UDC), a jedna czwarta populacji nie jest Szwajcarami, a wielu z nich pragnie uzyskać naturalizację.
Ludzie przyjeżdżają tu z powodów finansowych, ale po przybyciu nie chcą się dzielić…
Zauważyłem, że obserwowany/anegdotyczny wskaźnik przestępczości w Szwajcarii jest mniej więcej taki sam jak w dowolnym miejscu w Europie Zachodniej, mimo że statystyki mówią, że jest bardzo niski. Powodem tego jest to, że ludzie po prostu nie zgłaszają, nie angażują władz w wiele przestępstw/wykroczeń. Albo nie obchodzi ich to (głównie sprawy związane z narkotykami), albo mają tendencję do ustalania rzeczy bezpośrednio między zaangażowanymi stronami, bez udziału władz.
Około 5% mężczyzn korzysta z usług prostytutek. Korzystanie z burdeli jest niezwykle wysokie, znam jednego bankiera, który wydawał 70 tys. rocznie na swój nałóg (jego żona pokazała mi wyciągi bankowe, które odkryła i zbadała).