Niedawno sprzedałem mój stary Twingo za 1000 franków. Kupujący był dość dziwny, kiedy przyszedł obejrzeć samochód. W ogłoszeniu wspomniałem o problemach z skrzynią biegów, zapytał o to, kiedy przyszedł obejrzeć samochód, i wyjaśniłem, że naprawdę nie wiem, co jest nie tak. Po prostu czasami nie działa prawidłowo, nie wchodzi w bieg itp.
Poza kilkoma drobnymi rzeczami (kilka wgnieceń i zarysowań) myślałem, że samochód jest w dobrym stanie i jeździłem nim codziennie.
Ogólnie rzecz biorąc, nie naprawdę obejrzał samochodu. Nawet nie chciał go wziąć na jazdę próbną. Nie zajrzał pod maskę ani pod samochód, nie sprawdził, czy wszystkie światła działają itp.
Zaoferował mi 1000 franków na miejscu i przyjąłem. Ustaliłem umowę i zapisałem, że samochód ma problemy ze skrzynią biegów. Podpisał umowę i wydawał się zadowolony ze swojego zakupu. Dwa dni później przyszedł po samochód.
Tydzień później dostałem telefon od niego, że chce albo oddać samochód, albo obniżyć cenę o co najmniej 500 franków, ponieważ właśnie zabrał samochód do mechanika i naprawa wszystkich usterek będzie kosztować go co najmniej 2000 franków (nawet wysłał mi ofertę od mechanika).
Okazało się, że skrzynia biegów jest bardzo droga do naprawy, jeden z świateł hamulcowych wymaga wymiany (nie wiedziałem o tym), rura wydechowa jest zardzewiała i ma dziurę (też nie wiedziałem o tym), a ogólnie samochód jest w naprawdę złym stanie.
Powiedziałem mu, że samochód jest sprzedany „tak jak widzi”, bez gwarancji (co również jest wymienione w umowie), a chociaż nie wiedziałem o większości problemów, nie czuję się odpowiedzialny za zwrot pieniędzy. Miałem samochód tylko nieco ponad rok, nigdy nie widział mechanika, odkąd go miałem. Mógłby obejrzeć samochód należycie przed kupnem, zaoferowałem mu lepszy widok, zaoferowałem jazdę próbną, a on odmówił. Powiedziałem mu, że nic nie wiem o samochodach ani o tym, co mogło być nie tak z nimi, więc nie widzę siebie jako winnego tutaj.
Jednak wspomniał coś o „arglistige Täuschung” i naprawdę nie wiem, czy może mnie pozwać. Powiedział, że jego ojciec jest prawnikiem (co jest prawdą, sprawdziłem), więc szczerze rozważam wzięcie samochodu z powrotem i sprzedaż go komuś innemu. Mam ubezpieczenie ochrony prawnej, ale nie wiem, czy nie jestem po prostu na drodze do długiej i bezsensownej walki.
Czy ktoś ma jakieś wglądy w tę sprawę?
Jeśli chcesz dodać więcej szczegółów lub wyjaśnień, np. dotyczących prawa szwajcarskiego w kwestii sprzedaży samochodów używanych, możesz to zrobić w następujący sposób:
W Szwajcarii sprzedaż samochodów używanych podlega określonym przepisom. Sprzedawca jest odpowiedzialny za brak wyraźnie gwarantowanych cech oraz za wady, które znacznie zmniejszają wartość lub przydatność samochodu (Art. 197 Kodeksu Zobowiązań Cywilnych)3. Jeśli kupujący twierdzi, że został oszukany, może powołać się na arglistną oszustwo (arglistige Täuschung), co pozwala na unieważnienie umowy, jeśli oszustwo było celowe i spowodowało podjęcie decyzji o zakupie
Umowa została podpisana, a sprawa załatwiona i odkurzona. Podjął ryzyko wymiany Tx i teraz straci pieniądze na tym samochodzie. Jego problem. Możesz mu powiedzieć, że w przypadku dalszych działań z jego strony, skorzystasz ze swojego prawa i podejmiesz kroki prawne przeciwko niemu. Żarówka światła stopu nie kosztuje nawet 5 CHF… skrzynia biegów to jego problem – wspomniałeś o tym w umowie, a on ją podpisał. Finito la musica
Czego on się, kurwa, spodziewał, że kupi samochód za 1000 fr i nie będzie miał żadnych kosztów naprawy przez następne kilka lat? Ludzie często wydają znaczną część ceny zakupu używanego samochodu na konserwację w pierwszym roku. Tak działają samochody z drugiej ręki i każdy, kto je kupuje, powinien to uwzględnić, zwłaszcza jeśli samochód jest tak tani.
Ujawniłeś problem z przekładnią. Na dodatek światło stopu i zardzewiały wydech zdecydowanie nie są „ukrytymi wadami”, o których nieuczciwe ukrywanie przed nim moglibyśmy cię oskarżyć. Musiał tylko sprawdzić światła i zajrzeć pod samochód.
Być może miałby podstawę prawną do wniesienia pozwu, gdyby samochód miał problemy, których nie mógł sprawdzić na miejscu (szalenie wysokie zużycie oleju, problemy z kompresją, sporadyczne problemy elektryczne, przepalona uszczelka głowicy, którą zamaskowałeś, wymieniając płyn chłodzący i olej tuż przed sprzedażą, a która nie jest widoczna, dopóki samochód nie pojeździ trochę) itp.
Myślę, że musiałby również udowodnić, że światło stopu było już zepsute, gdy sprzedawałeś samochód. Żarówki są artykułami eksploatacyjnymi, mogą się przepalić w każdej chwili.
Naprawdę nie jestem pewien, czy może mnie pozwać
Każdy może pozwać każdego za cokolwiek . Możesz dosłownie pozwać kogoś za bycie zbyt irytującym. Prawdziwe pytanie brzmi, czy mają szansę na wygraną.
Masz umowę, w której wyraźnie wspomniałeś o problemach ze skrzynią biegów.
Jeśli przed podpisaniem umowy nie przeczytał „jak widać”, skoro wspomniałeś zarówno w ogłoszeniu, osobiście, jak i w umowie, „selber d’Schuld”, to szczerze…
Może próbować robić, co chce, ale nie. Nie odzyska pieniędzy, ani nie unieważni umowy.
Przepraszam, ale jeśli kupię używany samochód, to bez względu na to, jakie naprawy będę musiał później wykonać, nikt inny nie zapłaci za naprawy! Tak jak było z moim pierwszym samochodem.
To jego samochód, to jego obowiązek go naprawić. Był głupi, że nie oddał go do przeglądu przed sprzedażą.
Ludzie, którzy kupili mój dom, próbowali wyczyniać takie sztuczki. Odmówili przeprowadzenia inspekcji domu (głupota). Tydzień po tym, jak się wprowadzili, spadły niespotykane dotąd deszcze i piwnica została zalana. Twierdzili, że musieliśmy o tym wiedzieć. Nigdy nie ukrywaliśmy, że piwnica jest wilgotna, a nawet zostawiliśmy osuszacz i pompę wodną! Ale kiedy byliśmy właścicielami, było tam może cal wody, a nie tak wielki potok, jak u nich. Chcieli, żebyśmy dali im tysiące dolarów za zainstalowanie francuskiego systemu drenażowego!
Odpisałem, że to ich dom, ich własność, ich obowiązek naprawy. Nie zamierzałem tworzyć precedensu wkraczania i wydawania pieniędzy za każdym razem, gdy coś poszło nie tak z domem. Nigdy więcej o nich nie słyszałem.
Jego samochód, jego problemy.
Ale wspomniał coś o „arglistige Täuschung” i naprawdę nie jestem pewien, czy może mnie pozwać.
Ujawniłeś problem ze skrzynią biegów. Mogliby go oddać do TCS na dokładną kontrolę używanego samochodu. Tak, mogą cię pozwać. Ja również mogę cię pozwać. Każdy może cię pozwać. Ale to nie powinno cię zniechęcać do obrony swoich racji. Najgorsze, co może się zdarzyć, to to, że będziesz musiał odebrać samochód i zwrócić 1000 franków (plus opłatę sądową). Pierwsza instancja to sędzia pokoju, co będzie cię kosztowało około 300 CHF. 450 CHF, jeśli zaakceptujesz wyrok.
estem zaskoczony, że wrócił tylko z wyceną 2000.-. Zazwyczaj naprawa samochodu jest tu baaardzo droga, nieważne, czy wymaga tylko dokładnego czyszczenia/konserwacji czy nowych części. Naprawa jest droga, dlatego wiele osób woli nowsze samochody, jeśli nie wiedzą, jak zrobić kilka rzeczy samodzielnie. Innymi słowy, prawdopodobnie nie wiedział, w co się pakuje, kupując używany samochód i chce, żebyś zapłacił za swoją ignorancję. Albo może wiedział i po prostu chce tej zniżki. Tak czy inaczej, zachowaj swój papierowy ślad (reklamę, umowę, inną komunikację) i nie daj się zastraszyć prawnikowi rodzinnemu (osobiście uważam, że to jest znaczące, że to jedna z pierwszych rzeczy, które mówi). Jeśli chce coś zrobić, pozwól mu wykonać pracę i nie daj się wciągnąć w dramat.
Jeśli naprawdę chcesz mieć spokój ducha, niektórzy prawnicy oferują pierwszą konsultację za około 100 franków. Na razie nie ma potrzeby angażowania Rechtschutz. Twoja sprawa jest prawdopodobnie na tyle krótka, że mogą dać ci dobrą wskazówkę (choć jak głosi niemieckie przysłowie, „Vor Gericht und auf hoher See ist man in gottes Hand“).
Ale z drugiej strony sprawa wydaje się być dość wyraźnie na twoją korzyść
Istnieje prawdopodobieństwo, że lista problemów została stworzona przez zaprzyjaźniony warsztat tego gościa. A teraz chce mieć 50% zniżki, tylko po to, żeby jeździć bardzo tanio. Zignoruj go.
„Arglistige täschung” tylko jeśli wspomniałbyś, że samochód jest w idealnym stanie. A on musiałby udowodnić, że wiedziałeś, że tak nie jest.
I jeszcze jedna kwestia do rozważenia. Gdyby jego ojciec był dobrym prawnikiem, dałby synowi zdecydowanie więcej pieniędzy za lepszy samochód. 1000 stuz za samochód to najniższa cena, jaką można dostać.
„Caveat emptor”
Facet nie chciał odbyć jazdy próbnej, a problemy z samochodem zostały wspomniane w ogłoszeniu i osobiście.
Nie ma sensu pozywać cię o 1000, nawet jeśli miał rację, ponieważ koszty byłyby wyższe niż samochód (facet najprawdopodobniej próbuje cię oszukać).
Mieliśmy podobną sytuację, gdy sprzedawaliśmy pralkę. Powiedzieliśmy kupującemu, że jest sprzedawana tak, jak ją widać i tyle. Nawet poszła do sądu i przegrała. Na podstawie tego, co opisałeś, nie ma się czym martwić, zwłaszcza że masz umowę, która zakładam, że mówi „ab Platz”. Uprzejmie odpisz i powiedz, że nie podzielasz jego poglądu i tyle. Zadzwoń do Rechtsschutzversicherung, gdy faktycznie zacznie wysyłać listy prawne. W tej grze jest dużo sztucznego ciepła, szanse na jego sukces są bardzo małe, a jego tata prawnik również o tym wie. Więc próbują wywierać presję bez podstawy prawnej, abyś się poddał. W żaden sposób nie było to arglistige Täuschung, jeśli w ogóle wspomniałeś o tym w ogłoszeniu.
Chce cię nękać wraz ze swoją rodziną. Zignoruj go, żaden sąd nie uzna za rozsądne oczekiwać, że samochód za 1000 Frankenów będzie w idealnym stanie.